NASTĘPNY
DZIEŃ
Jasmine’s POV
Byłam gotowa
do pracy, gotowa do rozpoczęcia dnia! Żartuję. Chciałam wrócić do łóżka tak
bardzo, ale potrzebuje pieniędzy, więc pieprzyć to.
„Jasmine! Pośpiesz się! Nie mam wolnego całego dnia!” –Usłyszałam, jak El krzyczy.
„Chwila! Jestem prawie gotowa!” –Od krzyczałam.”
Jęknęłam i położyłam ręce na głowie.
…..
Moja zmiana właśnie się skończyła i wracałam do domu. Stale odwracałam głowę, bojąc się, że Harry obserwuje mnie albo nie. Na szczęście, wróciłam do domu bezpiecznie. Ubrałam się w ciuchy, które były właściwe do klubu. Wybrałam czarną sukienkę z długim rękawem, ubierałam ją wszędzie. W połączeniu z czerwonymi szpilkami. Następnie nałożyłam eyeliner, maskarę, ciemny cień i czerwoną pomadkę. Kiedy byłam gotowa wyprostowałam włosy a końcówki podkręciłam. Spojrzałam w lustro i uśmiechnęłam się z aprobatą. Wyszłam i zamknęłam dom.
Cholera. Muszę iść tam na pieszo. Na szczęście jest to tylko około trzy bloki dalej.
Na reszcie doszłam i od razu skierowałam się do baru. Innego barmana już nie było, a alkohol był rozlany na ladzie, nic innego mi nie zostało, co tylko wziąć jakąś ścierkę i wytrzeć ją. Odwróciłam się żeby postawić butelki i naprawić, co nieco. Potem odwróciłam się ponownie i spotkałam się z tymi samymi zielonymi oczami i lokami, co przedtem.
Oh, wspaniale. Po prostu. Kurwa. Wspaniale!
„Jasmine! Pośpiesz się! Nie mam wolnego całego dnia!” –Usłyszałam, jak El krzyczy.
„Chwila! Jestem prawie gotowa!” –Od krzyczałam.”
Pracuje w
Starbucksie, ale tylko do 8:00. Później muszę wziąć moją nocną zmianę, jako barman.
Tak, dziewczyna, która jest dziewicą i nigdy nie piła ani nie paliła jest
barmanką. No, co?
„Jas!!!” –
El krzyknęła głośniej niż przedtem.
„Idę!” – Wrzasnęłam.
„Idę!” – Wrzasnęłam.
Skończyłam
makijaż, chwyciłam telefon i zbiegłam na dół.
„Nareszcie. Zawsze potrzebujesz wieczności do przygotowania się” – Eleanor powiedziała, gdy zeszłam.
„Dzień Dobry Tobie też” – powiedziałam sarkastycznie.
Zaśmiała się i weszłyśmy do jej auta.
…..
Przyjechałyśmy pod Starbucks, a ja wysiadłam z samochodu.
„Nie jestem w stanie przyjechać po ciebie dzisiaj wieczorem. Moja siostra potrzebuje niani. – Poinformowała.
„Okej, przejdę się”
„Nareszcie. Zawsze potrzebujesz wieczności do przygotowania się” – Eleanor powiedziała, gdy zeszłam.
„Dzień Dobry Tobie też” – powiedziałam sarkastycznie.
Zaśmiała się i weszłyśmy do jej auta.
…..
Przyjechałyśmy pod Starbucks, a ja wysiadłam z samochodu.
„Nie jestem w stanie przyjechać po ciebie dzisiaj wieczorem. Moja siostra potrzebuje niani. – Poinformowała.
„Okej, przejdę się”
Skinęła
głową i odjechała. Weszłam do Starbucks’a, zapach kawy uderzył mnie w twarz.
Poszłam na tył żeby nałożyć fartuch. Chwilę później wróciłam z zaplecza i
zobaczyłam…go. Tego strasznego gościa, który wczoraj obserwował mnie.
Odchrząknęłam i udawałam, że nie obchodzi mnie to.
„Witam w Starbuksie. W czym mogę pomóc?” – Zapytałam grzecznie.
„Dajesz obcym swoją głowę?” – Zapytał kompletnie ignorując moje pytanie.
„Witam w Starbuksie. W czym mogę pomóc?” – Zapytałam grzecznie.
„Dajesz obcym swoją głowę?” – Zapytał kompletnie ignorując moje pytanie.
Spojrzałam
na niego z oburzeniem.
„Nie.” – Odpowiedziałam.
„Więc pozwól mi się przedstawić. Jestem Harry Styles. Dasz mi teraz swoją głowę?”
„Nie.” – Powtórzyłam. „ Zamów coś do picia i odczep się od mojej twarzy” - nakrzyczałam na niego.
Jego oczy rozszerzyły się z rozbawieniem.
„Nie.” – Odpowiedziałam.
„Więc pozwól mi się przedstawić. Jestem Harry Styles. Dasz mi teraz swoją głowę?”
„Nie.” – Powtórzyłam. „ Zamów coś do picia i odczep się od mojej twarzy” - nakrzyczałam na niego.
Jego oczy rozszerzyły się z rozbawieniem.
„Oooh…Zadziorna.
Lubię zadziorne” – Uśmiechnął się i mrugnął.
Ok. Ew!
„Zamierzasz
coś zamówić czy nie?” –Zapytałam z niecierpliwością.
Szczęśliwie
dla niego dzień był wolny. Niestety nie dla mnie, ponieważ dziś jest strasznie
powolny dzień. W zasadzie jestem tylko pracownikiem.
„Zależy.
Jesteś w menu?” – Uśmiechnął się.
„Ugh. Nie.” – Odpowiedziałam.
„Aww.. Szkoda. Chciałbym Cię zjeść.
„Poważnie, zamawiasz coś albo wynocha.”
„To ja składam zamówienie żebyś zadzwoniła do mnie później” – mrugnął.
Wyciągnął kawałek papieru z kieszeni i wsunął go do mojej kieszonki w koszuli, celowo zaglądając w moje piersi.
„Skończyłeś?” – Zapytałam robiąc się coraz bardziej zmęczona tym gównem.
„Nie. Chciałbym karmelowe Macchiato”
Nareszcie!
„Jaki rozmiar?”
„Oh, 9 cali.” – Uśmiechnął się.
Spojrzałam na niego.
„Kubka idioto!”
„Nie wiem. Nigdy nie powiedziałaś mi, jaki masz rozmiar stanika” – urósł mu większy uśmieszek.
Jąknęłam.
„Mały, średni, czy duży?” – Zapytałam ignorując jego komentarz.
„Duży.”
Właśnie wtedy gang ludzi wszedł. Wyglądali jak on, punkowo, zgaduję, że byli to jego przyjaciele. Jąknęłam ponownie.
„Ile was tam jest?” – Zapytałam retorycznie, ale w każdym razie odpowiedział.
„Wliczając mnie, to tylko ósemka.”
„Hej Haz. Kim jest ta seksowna dama?” – Powiedziała blondynka zbliżając się do lady.
„Oglądaj. Już zapłaciłem za nią forsą.” – Odpowiedział.
Spojrzałam się na niego.
„Forsą? Nie jestem żadnym pieprzonym obiektem!” – Wrzasnęłam.
„Zadziorna.” – Powiedziała jedna blondynka.
„Już mówiłem i ciągle jest moja.” – Powiedział.
Blondynka mrugnęła w moją stronę i poszła usiąść do reszty. Harry obrócił się ponownie do mnie.
„Ugh. Nie.” – Odpowiedziałam.
„Aww.. Szkoda. Chciałbym Cię zjeść.
„Poważnie, zamawiasz coś albo wynocha.”
„To ja składam zamówienie żebyś zadzwoniła do mnie później” – mrugnął.
Wyciągnął kawałek papieru z kieszeni i wsunął go do mojej kieszonki w koszuli, celowo zaglądając w moje piersi.
„Skończyłeś?” – Zapytałam robiąc się coraz bardziej zmęczona tym gównem.
„Nie. Chciałbym karmelowe Macchiato”
Nareszcie!
„Jaki rozmiar?”
„Oh, 9 cali.” – Uśmiechnął się.
Spojrzałam na niego.
„Kubka idioto!”
„Nie wiem. Nigdy nie powiedziałaś mi, jaki masz rozmiar stanika” – urósł mu większy uśmieszek.
Jąknęłam.
„Mały, średni, czy duży?” – Zapytałam ignorując jego komentarz.
„Duży.”
Właśnie wtedy gang ludzi wszedł. Wyglądali jak on, punkowo, zgaduję, że byli to jego przyjaciele. Jąknęłam ponownie.
„Ile was tam jest?” – Zapytałam retorycznie, ale w każdym razie odpowiedział.
„Wliczając mnie, to tylko ósemka.”
„Hej Haz. Kim jest ta seksowna dama?” – Powiedziała blondynka zbliżając się do lady.
„Oglądaj. Już zapłaciłem za nią forsą.” – Odpowiedział.
Spojrzałam się na niego.
„Forsą? Nie jestem żadnym pieprzonym obiektem!” – Wrzasnęłam.
„Zadziorna.” – Powiedziała jedna blondynka.
„Już mówiłem i ciągle jest moja.” – Powiedział.
Blondynka mrugnęła w moją stronę i poszła usiąść do reszty. Harry obrócił się ponownie do mnie.
„Zadzwoń do
mnie później. Mam na myśli to, że jeśli nie zadzwonisz to znajdę Cię” –
zażądał.
„Nie możesz mi kurwa mówić, co mam robić! Nie znasz nawet mojego imienia!”
Spojrzał na moją plakietkę z imieniem.
„Jasmine.” – Uśmiechnął się.
Cholera pieprzona plakietka!
„Idź usiądź. Twój napój będzie gotowy za chwilę.” – Odparłam ozięble i odeszłam przygotować jego kawę.
Kim do cholery on myśli, że jest? Nie może tu przychodzić nie znając mnie i do tego jeszcze domagać się abym do niego zadzwoniła. Gówno wiem o nim, on o mnie tyle samo i mam zamiar utrzymać go w niewiedzy. Wróciłam z zaplecza, trzymając napój w dłoni i tak samo jak nie chce zawołałam go tu. Podszedł, a ja wręczyłam mu to.
„Nie możesz mi kurwa mówić, co mam robić! Nie znasz nawet mojego imienia!”
Spojrzał na moją plakietkę z imieniem.
„Jasmine.” – Uśmiechnął się.
Cholera pieprzona plakietka!
„Idź usiądź. Twój napój będzie gotowy za chwilę.” – Odparłam ozięble i odeszłam przygotować jego kawę.
Kim do cholery on myśli, że jest? Nie może tu przychodzić nie znając mnie i do tego jeszcze domagać się abym do niego zadzwoniła. Gówno wiem o nim, on o mnie tyle samo i mam zamiar utrzymać go w niewiedzy. Wróciłam z zaplecza, trzymając napój w dłoni i tak samo jak nie chce zawołałam go tu. Podszedł, a ja wręczyłam mu to.
„4.75$” – Powiedziałam nie patrząc się na niego.
Rzucił banknot o wartości 5$ na ladę.
„Zatrzymaj resztę” – uśmiechnął się i nareszcie
opuścił pomieszczenie ze swoją małą paczką.Rzucił banknot o wartości 5$ na ladę.
Jęknęłam i położyłam ręce na głowie.
…..
Moja zmiana właśnie się skończyła i wracałam do domu. Stale odwracałam głowę, bojąc się, że Harry obserwuje mnie albo nie. Na szczęście, wróciłam do domu bezpiecznie. Ubrałam się w ciuchy, które były właściwe do klubu. Wybrałam czarną sukienkę z długim rękawem, ubierałam ją wszędzie. W połączeniu z czerwonymi szpilkami. Następnie nałożyłam eyeliner, maskarę, ciemny cień i czerwoną pomadkę. Kiedy byłam gotowa wyprostowałam włosy a końcówki podkręciłam. Spojrzałam w lustro i uśmiechnęłam się z aprobatą. Wyszłam i zamknęłam dom.
Cholera. Muszę iść tam na pieszo. Na szczęście jest to tylko około trzy bloki dalej.
Na reszcie doszłam i od razu skierowałam się do baru. Innego barmana już nie było, a alkohol był rozlany na ladzie, nic innego mi nie zostało, co tylko wziąć jakąś ścierkę i wytrzeć ją. Odwróciłam się żeby postawić butelki i naprawić, co nieco. Potem odwróciłam się ponownie i spotkałam się z tymi samymi zielonymi oczami i lokami, co przedtem.
Oh, wspaniale. Po prostu. Kurwa. Wspaniale!
~*~
mówiłam, że będzie się dziać!:D biedna Jas, widać, że Hazza się w niej zadurzył ^^
Jak myślicie, co się stanie w następny rozdziale? Zmieniając temat jestem mile zaskoczona tak wielką ilością odwiedzin, komentarzy i członków. Wasze komentarze motywują mnie do dalszej pracy, a należenie do grupy umacnia mnie w tym że ktoś czyta to ;)
Kocham Was!
Wasza @luvmyleeroyxx
mówiłam, że będzie się dziać!:D biedna Jas, widać, że Hazza się w niej zadurzył ^^
Jak myślicie, co się stanie w następny rozdziale? Zmieniając temat jestem mile zaskoczona tak wielką ilością odwiedzin, komentarzy i członków. Wasze komentarze motywują mnie do dalszej pracy, a należenie do grupy umacnia mnie w tym że ktoś czyta to ;)
Kocham Was!
Wasza @luvmyleeroyxx
nie mogę doczekać sie następnego rozdziału i dalszych podrywów Harrego. Chyba sie zakochałam w tym opowiadaniu, bo jest pierwszym które mnie tak na maksa zainteresowało. <3 nie poddawaj sie ;*
OdpowiedzUsuńPostaram się :*
UsuńNie mogę się doczekać kolejnej części tłumaczenia kocham czytać takie opowiadanie :***
OdpowiedzUsuńXoxo
Cieszę się bardzo, że moje tłumaczenie wpadło Ci w oko ;) xx
UsuńDziękuję <3 Super. Nmg się doczekać. Serio mnie wciąga :D Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńTo ja dziekuje za takie miłe słowa :) Miło mi to słyszeć :)
UsuńSwietne! Wiesz kiedy bd next? Bo juz nmg sie doczekac!! <3
OdpowiedzUsuńPowinien być jakoś pt-sob albo troszkę później. Trzeba czekać ^^ <3
UsuńKocham ten rozdział, boziu! Haha <3 Nie mogę z tego dialogu między Hazzą a Jasmine XD On jest naprawdę niemożliwy, kto by się spodziewał. Ale akurat teraz mi się spodobał, bo wcześniej było go zbyt mało, aby oceniać. Nie mogę się doczekać następnego, świetnie tłumaczysz <3
OdpowiedzUsuńdziekuje Ci <3 Takie słowa dodają otuchy i motywują. xx
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału ^^
OdpowiedzUsuńJuż w ten piątek albo w sobotę powinien być następny rozdział ^^
UsuńŁoooł ! Świetny! Czekam na next <3 *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://littledreamdirection.blogspot.com/
Grupa przyjaciół przygotowuje się do mistrzostw. Są beztroskimi surferami mieszkającymi w Kalifornii. Wszystko wydaję się poukładane. Rodzeństwo, które nagle przyjeżdża na mistrzostwa wszystko zmienia. Louis i Carly mają problem z wpasowaniem się w nowe towarzystwo.
OdpowiedzUsuńCzy Vivian, Mia, Zayn, Niall, Harry i Liam zaakceptują ich?
Czy zbliżające się mistrzostwa podzielą przyjaciół?
Czy bliskie relacje pomiędzy zawodnikami niczego nie zniszczą?
Zapraszam na bloga z zupełnie świeżą fabułą! blue-wave-california.blogspot.com Przepraszam, za ewentualny spam :) /Carly
Zajebiście tłumaczysz! ;3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
www.believeinmystory.blogspot.com
oraz
www.believeinstory.blosgpot.com
Ja nie moge to jezt zajebiste jesteś świetną tłumaczką
OdpowiedzUsuń