Rozdział 6.
Jasmine’s POV
Obudziłam się
cała naga ze strasznym bólem głowy. Czułam jakby pokój wirował. Tak
właśnie jest, jeśli się wypije za dużo, za pierwszym razem. Obróciłam się i
natychmiastowo wzrokiem spotkałam się z wytatuowanymi plecami i kręconymi
włosami. Harry?!
„AAAAAAAH!”
–krzyknęłam.
Jego oczy
momentalnie się otworzyły, po czym spadł z łóżka. Na szczęście miał na
sobie bokserki.
„Hej. Co się
dzieje?” –poskarżył się.
„Co Ty do cholery robisz tu?!” –wrzasnęłam.
Harry’s POV
Ow. Bolało, to
10 razy gorzej niż najdłużej trzymający się kac.
„Hej. Co się
dzieje?” –poskarżyłem się.
„Co Ty do cholery robisz tu?!” –wrzasnęła.
Cholera. Co takiego powiedziałem? Nie mogę jej powiedzieć tego, co wydarzyło
się wczoraj. Znienawidzi mnie jeszcze bardziej. Myśl, Harry, myśl.
„Odwiozłem Cię
wczoraj do domu, bo byłaś okropnie pijana. Gdy byliśmy już na miejscu, Twoja
sukienka wyglądała na niewygodną do spania, więc zdjąłem ją z Ciebie, położyłem
na łóżku i stwierdziłem, że zostanę.
„Oh.”
–odetchnęła. –„Umm..Dzięki?” –odpowiedziała brzmiąc, jakby pytała.
Zaśmiałem się.
„Nie ma, za co,
słońce.” –uśmiechnąłem się. – „Więc umm… Mogę wyjść, jeśli pożądasz mnie.”
Jej oczy
rozszerzyły się. Oczywiście, że nie spodziewała się takiego czegoś.
„Uh, okej. Tak
powinieneś iść.” –wyjąkała.
„W porządku.” –wstałem, nałożyłem ciuchy na siebie i ruszyłem w stronę drzwi.
Wyszedłem z domu, odpaliłem auto i wyjechałem z podjazdu.
Jasmine’s POV
To było w jakiś
sposób słodkie z jego strony. Może nie jest taki zły. Zeskoczyłam z wysokiego
łóżka i poszłam wziąć prysznic. Odkręciłam wodę, ustawiając ją na trochę
cieplejszą i weszłam do środka. Zamknęłam oczy, a strumień wody uderzał w
niektóre partie mojego ciała.
„Kurwa! Harry!
Mocniej!” –krzyczałam z rozkoszy, gdy Harry zaczął szybciej i mocniej.
Natychmiastowo
otworzyłam oczy. Co to do cholery było?! Wzruszyłam ramionami i ponownie
zamknęłam oczy.
„Tak, kochanie!
Jesteś bardzo ciasna! Czuje się dobrze!” – jęczał. Jego oczy ukazywały ogromną
przyjemność. Przygryzł dolną wargę powodując u mnie dreszcze.
Otworzyłam oczy.
To znowu się stało. Dlaczego w głowie mam obraz mnie uprawiającej z nim seks?
Nigdy nie czułam się tak. Wiesz, tam na dole. Harry powodował, że robiło mi się
gorąco. Co się ze mną dzieje?
Pokręciłam
głową i odwróciłam się wychodząc spod prysznicu. Nie mam nic do roboty,
El pewnie jest w domu tego mężczyzny. Zdecydowałam się wybrać na zakupy.
Ubrałam się,
pomalowałam, chwyciłam telefon i portmonetkę, po czym zeszłam ze schodów do
drzwi. Cholera. Eleanor auto jest pod klubem, a poza tym nie mam kluczyków. Ona
je ma. Zgaduje, że muszę się przejść.
….
Po około pół
godziny spaceru, jakiś samochód zatrzymał się obok mnie.
„Hej.”
–powiedział z irlandzkim akcentem.
Strzelam, że nazywa się Niall.
„Ummm…Hej.” –powiedziałam niezgrabnie.
„Podwieźć Cię?”
„Nie, jest w porządku, dzięki.”
„Oh no dalej. Nalegam.”
„Odmawiam.”
„Dalej, nie bądź skomplikowana.”
„Nie.” –zaczęłam iść.
Jechał powoli zaraz obok mnie.
„Oferuje Ci
przejażdżkę i myślę, że powinnaś ją przyjąć.” –powiedział.
„Po raz kolejny, nie.”
„Po prostu przyjmij propozycję.” –powiedział robiąc się coraz bardziej
podirytowany.
„Powiedziałam, nie. Jestem prawie na miejscu.”
„Mam powiedzieć Harry’emu?”
„Jedź i mów mu. Nie jest moim właścicielem.”
„Dobrze, więc on wszystkim powie.”
Zatrzymałam się. Obróciłam się do Niall’a, ciągle uśmiechającego się.
„Co powie?”
–zapytałam.
„Jeśli nie wejdziesz do auta, to nic Ci nie powiem.”
Jęknęłam idąc na drugą stronę samochodu i wsiadłam.
„Teraz mi powiedz.” –zażądałam.
„Pas bezpieczeństwa.”
Obróciłam oczami i zapięłam pas. Uśmiechnął się i zaczął jechać.
„Mów mi. Teraz.”
„Powiedział wszystkim żeby Cię nie dotykali, bo jesteś jego, tylko jego.”
„Co?!”
„Tak. Teraz w zasadzie wszyscy boją się przechodzić obok Ciebie. Wiedzą, co w
stanie jest zrobić.”
„Dlaczego ja?!”
„Zapytaj go! Ja nie mam pojęcia! Ale jesteś bardzo seksowna, więc mu się nie
dziwie.”
Westchnęłam.
„Czy on nie
wie, jak się zachowywać? –zapytałam retorycznie.
„Zgaduję, że nie.” –odpowiedział.
Westchnęłam, nieco głośniej niż wcześniej i zamknęłam oczy.
„Tak, kochanie! Lubisz to!” –jęknął, gdy pchnął mnie od tyłu, ciągnąc za
włosy.”
Otworzyłam oczy
z małym westchnieniem.
„Co?” –zapytał.
„Nic.” –skłamałam.
Odwrócił się i
spojrzał na mnie, tak jakby szukał na mojej twarzy wszystkich kłamstw.
Trzymałam moją twarz bez emocji, jak mogłam, na szczęście się udało. Odwrócił wzrok z powrotem na drogę i wjechał na
parking centrum handlowego.
„Dzięki.” –powiedziałam cicho, po czym on chwycił mnie za nadgarstek.”
„Mogę iść z Tobą?” – poprosił, niemal niewinnie.
Jest godny podziwu, gdyby nie te wszystkie tatuaże i kolczyki, ale nie
zamierzam kłamać. Jest cholernie gorący.
„Uhh…Pewnie”
–powiedziałam z wahaniem.
Nie zrozumcie mnie źle, ale jest on śmiertelnie gorący. Uśmiechnął się i
wyszedł. Udaliśmy się do centrum handlowego, a dokładniej do Bath & Body Works. Jęknął.
„Musimy tu być? Czuję wszystkie owoce.” –poskarżył się.
„Jesteś jedyny, który chciał ze mną tu przyjść. Jak ten zapach?” –zapytałam
przykładając mu flakonik z Paris Amour do nosa.
„Jest ok, ale to jest męska opinia.” –przypomniał.
„No tak, zresztą. Co myślisz o tym? –zapytałam podsuwając pod nos buteleczkę
z Moonlight Path.
Jęknął
ponownie.
….
Kilka godzin później, skończyliśmy zakupy i wracaliśmy do samochodu. Niall miał
rację, że każdy bał się podejść do mnie. Wszyscy patrzyli na mnie ze strachem.
Niektórzy jeszcze bardziej się bali i na mój widok uciekali. Cholera Harry.
Niall pomógł
mi nieść moje torby, bo było ich bardzo dużo. W końcu jestem dziewczyną. Zakupy
są najlepszą przyjaciółką każdej z nas.
„Przypomnij
mi, żebym nigdy więcej nie szedł z Tobą na zakupy.” –zażartował.
„Nie prosiłam Cię o to.” -zaśmiałam się.
„Cóż mogłaś mnie ostrzec! Teraz będę śmierdział ok. 15 różnymi zapachami.”
„Cóż, trochę czuje alkohol, ponieważ dużo jego zapachów jest zmieszanych.”
„Pachnę tak? Słodko!”
„Nie ten rodzaj alkoholu.” -zachichotałam.
„Oh...”
„Więc jedziesz na tą aleje?”
„Tak. Zawsze.”
„Harry jest tam?”
„Tak. Czemu pytasz? –otworzył auto.
Podszedł do
bagażnika i otworzył go.
„Muszę z nim pogadać.” –oznajmiłam kładąc torby.
„Więc jedziesz ze mną na aleje?”
Skinęłam.
„W porządku. Jedźmy.”
Weszliśmy do
samochodu i pojechaliśmy tam gdzie była ta aleja.
….
Stanęliśmy na
ciemnej alejce, mimo, że był dzień.
„To jest ta
aleja?” –zapytałam cicho ze zdegustowaniem w oczach.
Było mnóstwo
śmieci na ziemi. Niedopałki papierosów, blantów, cygar, rozbite butelki po
piwie, ciuchy, które były rozdarte. Wszystko odstraszało. Nie wierzę, że ludzie
chcą spędzać tu czas.
„Tak. Czyż
ona nie jest piękna?” –zażartował.
Cóż mam nadzieję,
że żartuje, bo nie była ona wcale piękna.
„Uhh. Jest.”
–odpowiedziałam.
„Chodźmy.” –wysiadł i zamknął auto.
Zrobiłam to
samo i szłam za nim. Była to pozornie niekończąca się uliczka. Grono facetów i
dziewczyn spoglądało na mnie z góry i na dół oblizując wargi. Łapali mnie nawet
za ramiona próbując pociągnąć do siebie, ale Niall szybko złapał mnie za rękę i
mocno mnie trzymał.
„Odejść! To
dziewczyna Harry’ego!” –krzyczał na nich.
Jego oczy
rozszerzyły się i natychmiastowo puścił mnie. Westchnęłam z ulgą, właściwie
cieszę się, że Niall powiedział, to. Pierwszy raz byłam dumna ze słów
„dziewczyna Harry’ego”.
„Trzymaj się
blisko mnie.” –szepnął.
Skinęłam i
podeszłam do niego bliżej. Dotarliśmy na tyły alei, gdzie była osoba, której
szukałam. Wybiegłam do niego.
„Co do
cholery jest z Tobą nie tak?!” –wrzasnęłam.
„Witam Was.” –oznajmił sarkastycznie.
„Pieprzyć to” –krzyknęłam. –„ Co Ty do cholery zrobiłeś?!”
„Co pieprzyć? I co Ci zrobiłem?!”
„Dobrze wiesz, co zrobiłeś!”
Spojrzał na
Niall’a myląco.
„Ona jest
zdenerwowana, bo…”
„Jestem bardzo daleko od zdenerwowania! Jestem kurewsko wściekła!”
„Więc ona jest kurewsko wściekła, bo mówiłeś wszystkim, że jest Twoją
dziewczyną i przez Ciebie teraz wszyscy się jej boją.” –zakomunikował.
„Dlaczego jesteś zła za to? Teraz ludzie nie zadzierają z Tobą.”
„Nie obchodzi mnie to! W przeciwieństwie do Ciebie, ja nie lubię, kiedy ludzie
boją się mnie, chyba, że ich nienawidzę!”
„Myślałem o Tobie w nocy! Gdyby nie było mnie, to prawdopodobnie byłabyś w domu
z jakimś zabójcą, czy czymś innym!”
„Jestem pewna, że teraz każdy zabójca się mnie boi przez Ciebie.”
Westchnął.
„Możemy o tym pogadać później? Nie tutaj?” –zapytał spokojnie.
„Dlaczego?! Nie chcesz, aby każdy się dowiedział, że nie jesteśmy razem?!
Wykrzyczę to każdemu kurwa mać!” –odwróciłam się. –„LUDZIE NIE JESTEM DZIE…”
Przerwano mi
zakrywając usta. Zaskakujące było to, że nie był to Harry. Był to Niall.
„Sugeruję, że nie chcesz tego powiedzieć.” -powiedział.
„Dlaczego niby kurwa tego nie chcę powiedzieć?!”
„Jestem pewien, że pamiętasz, że tamten gościu złapał Cię za ramiona, próbując
przyciągnąć do siebie, powiedziałem, że jesteś dziewczyną Harry’ego i wtedy
puścił. Co by się stało gdybym mu tego nie powiedział? Zgaduję, że
zostałabyś zgwałcona.”
Dobra. Wszystko się zgadza.
„Tak, gdybym była Tobą, zamknęłabym się. Szczerze mówiąc, nie sądzę, że bycie
dziewczyną Hazzy jest złe.” –wtrąciła się dziewczyna z fioletowymi włosami. –„
Oh, tak. Jestem Perrie.” –uśmiechnęła się i wyciągnęła dłoń.
Uśmiechnęłam się. Właśnie wtedy wszyscy zaczęli się przedstawiać.
„Zayn.”
–powiedział wysoki chłopak, oplatając ręce wokół talii Perrie.
Strzelam, że
są razem.
„Cześć, jestem Danielle.” –oznajmiła dziewczyna z masą loków na głowie.
„Jestem Liam.” –gość o jasnobrązowych włosach.
Trzymał rękę wokół jej talii, więc pewnie też są razem.
„Jake, ale my się poznaliśmy już wcześniej.”
„Louis.” –zakomunikował chłopak o niebieskich oczach, jak ocean, nigdy takich
nie widziałam.
„A ja jestem Niall.” –zażartował.
Zachichotałam.
„Więc, ja jestem Jasmine.” –uśmiechnęłam się.
„Wiemy.”
Harry’ego twarz zrobiła się cała czerwona.
„Skąd?”- zapytałam.
„Harry ciągle o Tobie gada. Chwalił się dziś rano tym, jak…”-przerwał
Harry Zayn’owi kładąc rękę na jego ustach.
Okej?
„Musisz być wyjątkowa. Harry nigdy nie gadał tyle o dziewczynie. Dla niego, to
zwykłe pieprz i zostaw.” –oznajmił Louis.
Zarumieniłam
się prawdopodobnie trochę. Czy on mówi prawdę?
„Uh.. Może powinniśmy iść?” –zapytał Harry.
„Niall odwiezie mnie do domu.” –powiedziałam.
Harry natychmiastowo spojrzał na Niall’a
„Co?!”
–oznajmił Niall. –„Pojechaliśmy razem na zakupy, a jej torby są w moim aucie.
Muszę jej oddać je.
„Idę.” –powiedział Harry.
Niall wzruszył ramionami.
„W porządku. Chodźmy.” –powiedział Niall.
Harry owinął rękę na moim ramieniu i razem skierowaliśmy się do samochodu
Niall’a. Było to trochę dziwne, gdy owinął rękę, biorąc pod uwagę, to, że go
nie lubię. Nawet nie chcę być jego! Ale teraz się boję, że jacyś ludzie
wykorzystaliby sytuację gdybym nie była obok Harry’ego i zrobiliby mi krzywdę,
więc zostaję "z nim". Doszliśmy do auta Niall’a po czym blondyn
otworzył je. Harry usiadł na siedzeniu dla pasażera, ciągnąc mnie na kolana.
„Nie
dostaniemy mandatu?” –zapytałam.
„Nie bój się. Policja też się boi Harry’ego.” –powiedział Niall odpalając auto.
Zamknęłam
oczy i oparłam się na piersi Harry’ego. Muszę przyznać, ale Harry był strasznie
ciepły i do tego wygodny.
„Ughh! Harry, tak! Właśnie tu! Tu!”
–krzyczałam, jakby niemiłosiernie wbijał się we mnie, wymuszając ode mnie
osiągnięcia orgazmu.
Otworzyłam
natychmiastowo oczy i westchnęłam. Dlaczego to się dzieje?
„Co jest, kochanie?” –zapytał owijając mocniej ręce wokół mnie.
„Nic, wszystko w porządku.” -skłamałam.
….
Niedługo
później byliśmy już pod moim domem. Otworzyłam drzwi i wyszłam z auta, biorąc
torby z bagażnika. Gdy skończyliśmy wnosić je do domu Harry zamknął za sobą
drzwi.
Dobrze, więc
jesteśmy sami. Znowu.
~*~
Cześć! Normalnie kocham ten rozdział, tak przeżywałam go, że szkoda gadać. Mam nadzieję, że Wam się tak samo spodoba, jaki mi ;) Już nie mogę się doczekać następnego. Takich emocji jeszcze nie miałam :) Do zobaczenia. :* Kocham Was.
Wasza @luvmyleeroyxx
CHCĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ, CHCĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ! :(
OdpowiedzUsuńNie lubię, gdy ktoś kończy w momencie, kiedy ja się cholernie wczuwam. XD I to, jak do tej pory, mój ulubiony rozdział, naprawdę. :c
Hazza... Oj, Hazzuś. Ciekawe, co Jasmine zrobi, gdy dowie się o tej nocy, hehehe.
Cudnie tłumaczysz.<3
Jejezu nie nawidze cie, ale prZestane kiedy przetlumaczysz nastepny xD
OdpowiedzUsuńA take na serio to swietnie tlumaczysz. :-)
Uuu...Harry aż tyle o niej gada to słodkie już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;*** :D
OdpowiedzUsuńXoxo
Uhu...już sobie wyobrażam nexta...<3 <3
OdpowiedzUsuńOch tłumacz,tłumacz! Czekam na kolejny rozdział- mega się to wczułam tak jak właścicielka pierwszego kom.:) oj Hazzuś- co on jeszcze tam namiesza?<3
OdpowiedzUsuńjuż domyślam się co będzie dalej. XD <3 zakochałąm sie w twoim blogu!!! <3 czekam na nexta!! ?<3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń~~Martyna
Kocham, kocham, kocham !!!! Rozdział boooski !!! Czekam nn ;d
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xoxo @JustynaJanik3
Przeczuwam że w przyszłości Jus go polubi :D Świetne, dzięki za tłumaczenie. Nie mogę doczekać się następnego ^^
OdpowiedzUsuńTy kochasz nas,a ja Kocham Cie ... !! ;**
OdpowiedzUsuńNajlepszy rozdział z wszystkich !!!
OdpowiedzUsuńMyślę że na aktualny moment będzie się dużo działo !!
super dawaj szybko nexta ! :D
OdpowiedzUsuńJest fajne... kiedy dodasz pierwszy rozdział na nowym tłumaczeniu? :)
OdpowiedzUsuńsoon :D
Usuń