Harry’s POV
Wyszedłem ze
sklepu i ruszyłem do auta gdzie Niall czekał na mnie.
„Hej Haz.
Uzyskałeś coś czy znowu Cię odepchała?” –Zapytał się jakby to było kurewsko
zabawne.
„Mm-mm.. Ocierałem się o nią. Powinieneś słyszeć jak jęczała. Najseksowniejszy dźwięk, jaki mógłbyś usłyszeć.”
„Mm-mm.. Ocierałem się o nią. Powinieneś słyszeć jak jęczała. Najseksowniejszy dźwięk, jaki mógłbyś usłyszeć.”
Spoglądał na
mnie z pustką na twarzy.
„Tak dużo,
jak słyszałeś Harry tyle i ja słyszałem.”
Zerknąłem do
sklepu i zobaczyłem, że Jass nadal stoi oparta o ścianę zszokowana. Uśmiechnąłem się do siebie. Zamroziłem ją.
Uruchomiłem samochód i wyjechałem z parkingu.
„Więc
wybierasz się dzisiaj wieczorem do Hot Spot‘u? Ja i Liam idziemy, ale reszta
zachowała się jak debile i nie idą.”
Uśmiechnąłem się ponownie.
Uśmiechnąłem się ponownie.
„Pewnie.
Idę.”
„Haz, dlaczego masz taki dziwny wyraz twarzy? Wyglądasz przerażająco, jak skurwysyn.”
„Zgadnij, kto tam pracuje.”
Myślał przez chwilę, a potem jego oczy rozszerzyły się, po czym spojrzał na mnie.
„Haz, dlaczego masz taki dziwny wyraz twarzy? Wyglądasz przerażająco, jak skurwysyn.”
„Zgadnij, kto tam pracuje.”
Myślał przez chwilę, a potem jego oczy rozszerzyły się, po czym spojrzał na mnie.
„Ja
pierdole, stary. Czy Ty ją śledzisz?”
„Nie! Ja i Jake byliśmy tam zeszłej nocy i widzieliśmy ją. Przysięgam, że nie miałem pojęcia!”
„Mhmm.. Więc prawdopodobnie obserwowałeś jej dom wczorajszej nocy.” –Zażartował.
Byłem bardzo spokojny, gdy zażartował. Czekał aż zacznę się śmiać, ale nie zacząłem, jego oczy rozszerzyły się szeroko, a usta otworzyły.
„Nie! Ja i Jake byliśmy tam zeszłej nocy i widzieliśmy ją. Przysięgam, że nie miałem pojęcia!”
„Mhmm.. Więc prawdopodobnie obserwowałeś jej dom wczorajszej nocy.” –Zażartował.
Byłem bardzo spokojny, gdy zażartował. Czekał aż zacznę się śmiać, ale nie zacząłem, jego oczy rozszerzyły się szeroko, a usta otworzyły.
„Obserwowałeś
jej dom?!” –Wykrzyknął.
„Ona nie wie, że ją obserwowałem.”
„To nie ma znaczenia!”
„Jak to nie ma znaczenia?”
„Prześladujesz ją, Harry.”
Zamknąłem się. Prześladuje ją. Co do cholery? Nigdy tego wcześniej nie robiłem. Zwykle zapominałem po prostu o dziewczynach, które nie chciały mnie, co rzadko się zdarzało. Jednak ona mnie nie chciała, ale coś przyciągało mnie do niej.
„Ona nie wie, że ją obserwowałem.”
„To nie ma znaczenia!”
„Jak to nie ma znaczenia?”
„Prześladujesz ją, Harry.”
Zamknąłem się. Prześladuje ją. Co do cholery? Nigdy tego wcześniej nie robiłem. Zwykle zapominałem po prostu o dziewczynach, które nie chciały mnie, co rzadko się zdarzało. Jednak ona mnie nie chciała, ale coś przyciągało mnie do niej.
„Haz,
wszystko w porządku? Wyglądasz jakbyś nad czymś rozmyślał.”
„Tak. Wszystko w porządku.”
„Tak. Wszystko w porządku.”
Zatrzymaliśmy
się na naszej alejce gdzie reszta była.
„Muszę iść
do domu na chwilę przebrać się, bo dziewczyna wywołała sporo w moich slipkach.”
Zaczął się
głośno śmiać. Wszystko wywołuje u niego śmiech.
„Dobrze.
Wrócisz tu czy jedziesz z powrotem do Starbucks’a?” –Zapytał.
Myślałem o
tym.
„Nie wiem.
Jeśli nie wrócę, to pewnie będę w Starbucks’ie” –odpowiedziałem.
Skinął głową
i wysiadł z samochodu. Podjechałem do mojego mieszkania ciągle myśląc jak
dostać się do jej bielizny.
Jasmine’s POV
„Ok. To
będzie6.43$” –Zakomunikowałam do klienta ciągle uśmiechając się. Dał mi pieniądze,
a ja mu jego resztę. –„Miłego dnia!”
„Żebyś miała błogosławiony dzień.” –Uśmiechnął się i wyszedł.
„Żebyś miała błogosławiony dzień.” –Uśmiechnął się i wyszedł.
W tym
momencie uśmiechnęłam się szczerze. To było słodkie z jego strony.
„Jasmine!” –Zawołał szef.
„Idę!” –Odeszłam od stanowiska i ruszyłam do jego biura.
„Co to jest?” –Oznajmił pokazując nagranie z kamery.
„Jasmine!” –Zawołał szef.
„Idę!” –Odeszłam od stanowiska i ruszyłam do jego biura.
„Co to jest?” –Oznajmił pokazując nagranie z kamery.
Spojrzałam
na nie i było widać, jak Harry popycha mnie na ścianę.
„Ja..Ja….Ja
nie wiem, czemu to zrobił.”
„To nie ma znaczenia. Patrząc na to nie próbowałaś go powstrzymać. Wiesz o tym, że nie powinno to zajść tu. Co by się stało, jeśli ktoś by to zobaczył?”
„Nie wiem, ale naprawdę przepraszam. To się nie powtórzy.”
Potrząsnął głową w moją stronę.
„To nie ma znaczenia. Patrząc na to nie próbowałaś go powstrzymać. Wiesz o tym, że nie powinno to zajść tu. Co by się stało, jeśli ktoś by to zobaczył?”
„Nie wiem, ale naprawdę przepraszam. To się nie powtórzy.”
Potrząsnął głową w moją stronę.
„Przepraszam,
ale nie mogę mieć takich sytuacji tutaj. Nie wiem, czy nie będziesz tego robić
ponownie. Nie jestem facetem, który daje jeszcze jedną szanse. Jeszcze raz
przepraszam, ale muszę Cię zwolnić.”
Moje usta
opadły z wrażenia.
„Co?!” –Wrzasnęłam.
–„Dlaczego?! To jego wina!”
„Tak, ale jak już wcześniej mówiłem nie zrobiłaś nic żeby go odepchnąć od siebie.”
„Trzymał mnie! Widziałeś, jak był zbudowany! Jak miałabym go niby odepchnąć?!”
„Jasmine, ta rozmowa jest już skończona. Idź. Teraz.”
„Dupek.” –Splunęłam na niego i wyszłam.
„Tak, ale jak już wcześniej mówiłem nie zrobiłaś nic żeby go odepchnąć od siebie.”
„Trzymał mnie! Widziałeś, jak był zbudowany! Jak miałabym go niby odepchnąć?!”
„Jasmine, ta rozmowa jest już skończona. Idź. Teraz.”
„Dupek.” –Splunęłam na niego i wyszłam.
Wybiegłam
szybko ze sklepu, wyrzucając plakietkę z imieniem na ladę. Weszłam do auta,
zatrzaskując drzwi. Jechałam do domu zła, klnąc pod nosem, jak to zrobiłam.
Szarpnęłam prawo jazdy, wyrwałam kluczyki ze stacyjki i wyszłam z pojazdu,
upewniając się, że zatrzasnęłam drzwi. Weszłam do domu wściekła, trzaskając
drzwiami.
„Jas.
Przestań trzaskać drzwiami” –usłyszałam gwizd El.
„Sorry, ja tylko, nienawidzę go bardziej niż wcześniej!”
„Kogo nienawidzisz?”
„Harry’ego! Doprowadził do tego, że mnie zwolniono!”
„Jak?!” –Zapytała.
Rozgniewałam się bardziej na samą myśl o tym, ale powiedziałam jej, w każdym razie. Następnie było widać zszokowanie na jej twarzy.
„Sorry, ja tylko, nienawidzę go bardziej niż wcześniej!”
„Kogo nienawidzisz?”
„Harry’ego! Doprowadził do tego, że mnie zwolniono!”
„Jak?!” –Zapytała.
Rozgniewałam się bardziej na samą myśl o tym, ale powiedziałam jej, w każdym razie. Następnie było widać zszokowanie na jej twarzy.
„A to dupek!
Wiedziałam, że jest coś z nim nie tak! Wiedziałam! Poważnie musisz się trzymać
z dala od niego!”
„Jak? On obserwuje mnie wszędzie! Dowiedział się, jak mam na imię i gdzie pracuję w jeden dzień! Jak mam go unikać?!
„Jak? On obserwuje mnie wszędzie! Dowiedział się, jak mam na imię i gdzie pracuję w jeden dzień! Jak mam go unikać?!
„Jestem tak
sfrustrowana, że zaczyna mnie boleć głowa. Idę się zdrzemnąć.” –Oznajmiłam i
weszłam do góry po schodach.
Położyłam się na łóżku i zasnęłam, jak tylko moja głowa uderzyła o poduszkę.
……
Obudziłam się i zbliżała się godzina na moją zmianę w barze. Jęknęłam i wstałam z łóżka, kierując się pod prysznic. Po skończeniu, wysuszyłam się i podeszłam do mojej komody. Wyciągnęłam parę koronkowych majtek. Przeglądałam szafę, w końcu decydując się na krótkie obcisłe białe ubranie, które ukazywało trochę dekoltu.
Pomalowałam się i podkręciłam włosy. Chwyciłam moje czarne czółenka i zeszłam na dół.
„El! Wychodzę!”
„Poczekaj! Idę! –Krzyknęła schodząc po schodach. –„Ok jestem gotowa.” –Powiedziała.
……
Położyłam się na łóżku i zasnęłam, jak tylko moja głowa uderzyła o poduszkę.
……
Obudziłam się i zbliżała się godzina na moją zmianę w barze. Jęknęłam i wstałam z łóżka, kierując się pod prysznic. Po skończeniu, wysuszyłam się i podeszłam do mojej komody. Wyciągnęłam parę koronkowych majtek. Przeglądałam szafę, w końcu decydując się na krótkie obcisłe białe ubranie, które ukazywało trochę dekoltu.
Pomalowałam się i podkręciłam włosy. Chwyciłam moje czarne czółenka i zeszłam na dół.
„El! Wychodzę!”
„Poczekaj! Idę! –Krzyknęła schodząc po schodach. –„Ok jestem gotowa.” –Powiedziała.
……
Przyjechałyśmy
pod bar i uspokoiłam się trochę, żeby nie wyżywać się na klientach. Znowu,
poprzedni barman już opuścił pomieszczenie, więc zaczęłam ścierać ladę
ponownie. Zeszłam do piwnicy, po trochę piwa i inne rzeczy, żeby się nie wracać
później. Zaczęłam układać alkohol na półkach, kiedy zobaczyłam bardzo znajomą
twarz, której nigdy nie chciałam więcej zobaczyć.
Harry.
Głupi kutas.
Nie chciał mnie zostawić w spokoju i dlatego straciłam pracę. Czy nie można po
prostu mnie zostawić? Szedł w moją stronę z wielkim uśmiechem na twarzy. Nie
był sam. Niall i jakiś gość z krótkimi brązowymi włosami.
„Na kogo się
tak gapisz?” –Zapytała, po czym obróciła się.
Widziała, na
kogo się patrzałam, zatem odwróciła się do mnie ponownie. –„Zignoruj go.”
„I właśnie tak zrobię.” –Mruknęłam, a on usiadł na stołku naprzeciwko mnie.
„Cześć kochanie.” –Powiedział z głupim uśmieszkiem na twarzy.
„Idź do diabła!” –Splunęłam.
„I właśnie tak zrobię.” –Mruknęłam, a on usiadł na stołku naprzeciwko mnie.
„Cześć kochanie.” –Powiedział z głupim uśmieszkiem na twarzy.
„Idź do diabła!” –Splunęłam.
Spojrzał z
powrotem, ale jednocześnie z rozbawieniem.
„Co Ty jej
zrobiłeś?” –Zapytał chłopak siedzący obok Niall’a.
„Nie pamiętam żebym coś robił złego, chyba, że liczą się jej niekontrolowane jęki w Starbucks’ie” –oznajmił starając się brzmieć fajnie.
„Cholera Harry, nigdy z Tobą nie jest nudno, huh?” –Wtrącił Niall.
„Nigdy.” –Powiedział z diabelskim uśmieszkiem. –„W każdym razie mogę dostać piwo?”
„Tak, ale rozbiję je na twojej głowie.” –Mruknęłam łapiąc wdech.
„Nie pamiętam żebym coś robił złego, chyba, że liczą się jej niekontrolowane jęki w Starbucks’ie” –oznajmił starając się brzmieć fajnie.
„Cholera Harry, nigdy z Tobą nie jest nudno, huh?” –Wtrącił Niall.
„Nigdy.” –Powiedział z diabelskim uśmieszkiem. –„W każdym razie mogę dostać piwo?”
„Tak, ale rozbiję je na twojej głowie.” –Mruknęłam łapiąc wdech.
Przez ten
czas, Eleanor gadała z jakimś facetem, oczywiście flirtowała pół trzeźwa.
Odwróciłam się, by chwycić piwo, po czym ponownie obróciłam się do niego.
„Pij.” –Powiedziałam
z fałszywym uśmiechem.
„Dzięki.” –Skinął.
„Jasmine!” –El zawołała.
„Tak?” –Odpowiedziałam, idąc tam.
„Wiesz, mam idealne rozwiązanie problemu.” –Wybełkotała niewyraźnie nieco.
„Jakie?”
„Napij się. Wtedy będziesz dobrze myśleć.” –Podsunęła szklankę jabłkowego martini.
„Nie. Przecież wiesz, że nie piję.” –Oznajmiłam ze zdegustowaną miną.
„Oh, no dalej. Żyj trochę. Zresztą, to tylko jeden drink i poczujesz się lepiej.
Potrząsnęłam głową.
„Nie. Nie piję, El.”
„Chociaż jeden łyk.”
„Dobrze. Tylko się zamknij wreszcie.” –Podniosłam szklankę do ust i wzięłam mały łyk.
„Dzięki.” –Skinął.
„Jasmine!” –El zawołała.
„Tak?” –Odpowiedziałam, idąc tam.
„Wiesz, mam idealne rozwiązanie problemu.” –Wybełkotała niewyraźnie nieco.
„Jakie?”
„Napij się. Wtedy będziesz dobrze myśleć.” –Podsunęła szklankę jabłkowego martini.
„Nie. Przecież wiesz, że nie piję.” –Oznajmiłam ze zdegustowaną miną.
„Oh, no dalej. Żyj trochę. Zresztą, to tylko jeden drink i poczujesz się lepiej.
Potrząsnęłam głową.
„Nie. Nie piję, El.”
„Chociaż jeden łyk.”
„Dobrze. Tylko się zamknij wreszcie.” –Podniosłam szklankę do ust i wzięłam mały łyk.
Smak tego
spowodował, że moja twarz ścierpła. To znaczy, lubię owocowy smak, ale mogłam
napić się bez alkoholu, ale smakowało mi, więc wzięłam kolejny łyk. Z każdym
kolejnym czułam ostre ukłucia w gardle, a w głowie kręciło mi się. Widziałam
kątem oka Harry’ego ze złośliwym uśmieszkiem. Odwróciłam głowę żeby widzieć go
całego, a on natychmiastowo odwrócił się udając, że rozmawia z Niall’em. Kiedy
odwróciłam się z powrotem do El już jej tam nie było. Co do cholery się tu
dzieje? Zgaduję, że wyszła z tamtym facetem. Chwyciłam pustą szklankę i
wróciłam na swoje stanowisko.
„Mogę jeszcze
jedno piwo? I Malibu Bay Breeze.” –Powiedział Harry.
Bez słowa podałam mu piwo i wzięłam się za przygotowanie drinka. Odwróciłam się i podałam mu napój, ale odepchnął go.
Bez słowa podałam mu piwo i wzięłam się za przygotowanie drinka. Odwróciłam się i podałam mu napój, ale odepchnął go.
„Nie chcę
go.”
„Dlaczego? Prosiłeś o niego.” –Oznajmiłam niewyraźnie.
„Dlaczego? Prosiłeś o niego.” –Oznajmiłam niewyraźnie.
Zaśmiał się.
„To dla
Ciebie.” –Przesunął drink przede mnie.
„Dzięki, ale nie chcę.”
„Chcesz. Bierz go i próbuj.” –Nalegał.
„Dzięki, ale nie chcę.”
„Chcesz. Bierz go i próbuj.” –Nalegał.
Nie wiem,
dlaczego, ale posłuchałam go i wzięłam łyk.
…………
Harry’s POV
Zanim
ktokolwiek z nas wiedział, Jasmine miała za sobą 5 kolejkę, przez co upadała
wszędzie. Nigdy nie piła tyle, więc musiałem pomóc jej skończyć z tym.
„Odwieźć Cię
do domu?” –Zapytałem, będąc już naprawdę zmęczonym łapaniem jej przed kolejnym
upadkiem na ziemię.
„Ok.” – zaczęła chichotać.
„Ok.” – zaczęła chichotać.
Ruszyliśmy w
stronę drzwi, aby dotrzeć na parking. Umieściłem ją na tylnym siedzeniu ciągle
śmiejącą się.
……..
W ciągu
jakiś 10-15 minut przyjechaliśmy pod jej dom. Podszedłem do jej ganku, szukając
kluczy do drzwi wejściowych. Szczęśliwie dla mnie trzymała je w piersiach.
Punkt dla mnie! Otworzyłem drzwi i wprowadziłem ją po schodach do pokoju. Z najmniej
możliwych sposobów rozebrałem ją do bielizny, po czym oglądałem ją leżącą na
łóżku. Najlepsze było to, że nie miała na sobie biustonoszu. Kolejny punkt dla
mnie!
Jedna część
mnie mówi mi żebym ją przeleciał, gdy jest pijana, ale potem przypomniałem
sobie, że jest dziewicą, ale patrząc na nią, nie mogłem sobie odmówić
przyjemności. Mam na nią ochotę, więc zacząłem ją całować od szyi aż do pępka.
A ona wciąż chichotała, myśląc, że to wszystko jest słodkie.
Zsunąłem
lekko jej majtki zębami. A kiedy dotarłem do jej uda, moje ręce ściągnęły je do
końca, po czym rozsunąłem jej nogi. Zacząłem całować wewnętrzną stronę jej ud,
po czym natychmiastowo wygięła plecy, prosząc o więcej.
Czułem jak
jej palce ciągną delikatnie moje loki, a z ust wydostają się kolejne jęki.
Uśmiechnąłem się, bo wiedziałem, że ona nie była niewinna. Rozsunąłem jej nogi
bardziej, wywołując przyjemność dla niej nie do zniesienia. Zacząłem jeździć
językiem w okolicach waginy, po czym po chwili wsunąłem palec do środka,
zaczęła wykrzykiwać moje imię jeszcze głośniej, jak było to możliwe.
„H-Harry!
Tak! Właśnie tu!” –Jęknęła głośno.
Zwiększyłem jej przyjemność wkładając kolejny palec.
Zwiększyłem jej przyjemność wkładając kolejny palec.
„Kurwa!
Hary!” –Jęknęła.
Przejechała palcami
mi po plecach, krzycząc moje imię. Kiedy skończyłem wszedłem ponownie w nią, po
czym pocałowałem ją.
„Lubisz to
kochanie?” –Powiedziałem ochrypłym głosem.
Pokiwała
głową, ponieważ najwyraźniej zaniemówiła.
„To dobrze,
bo następnym razem się nie wycofam.”
~*~
Heeej! Więc mamy piąty rozdział już! W tym rozdziale wiele mnie zdziwiło, a najbardziej Jasmine. Nie sądziłabym, że ta niewinna dziewczyna upije się. Nie wiem, jak Wy, ale ja nie mogę się doczekać następnego rozdziału, bo chcę zobaczyć reakcję naszego niewiniątka ;) A co do jesiennych zmian mam zamiar znaleźć jakiś fajny szablon lub poprosić kogoś o wykonanie go.
OGROMNE PODZIĘKOWANIA CZYTELNIKOM, KTÓRZY KOMENTUJĄ, CZYTAJĄ I MOTYWUJĄ MNIE DO DALSZEGO TŁUMACZENIA. KOCHAM WAS Xxx
Wasza @luvmyleeroyxx
OGROMNE PODZIĘKOWANIA CZYTELNIKOM, KTÓRZY KOMENTUJĄ, CZYTAJĄ I MOTYWUJĄ MNIE DO DALSZEGO TŁUMACZENIA. KOCHAM WAS Xxx
Wasza @luvmyleeroyxx
omgggggg. :O
OdpowiedzUsuńTo też miała pecha dziewczyna, że kamery wszystko nagrały. XD Dobrze, że nie uprawiali seksu w pracy, bo byłoby niezłe licho, jahahaha.
Upiła się... A Harry zrobił jej... boże! HARRY... AKFAKSFKASK
Gorzej tylko będzie z jej reakcją, ciekawe co się stanie z biednym Hazzą. W sumie... nie wykorzystał jej. Nie jest jeszcze aż taki zły. :v
czekam na nn <3
Ale niewiniątko się znalazło. Na jej miejscu zabiłabym chyba Harrego. :OOO Ciekawe jak zareaguje na wieść że z nim spała. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńŚwietny rożdział. Czekam na następny . Ale nie spodziewałabym się tego po niej :)
OdpowiedzUsuńUuu...ale się działo widać że Jasmine nie jest taka niewinna...czekam na kolejny rozdział. ;D :*
OdpowiedzUsuńXoxo
Jacie. Nie spodziewałabym się tego po Jasmine. No ale cóż, każdemu może się zdarzyć.
OdpowiedzUsuńOna jest pijana, nie ma świadomości, co robi z Harrym. Ciekawa jestem następnego rozdziału i jej reakcji. Dzięki, że to dla nas tłumaczysz :)
Świetny rozdział już nie mogę się doczekać następnego <3 !!
OdpowiedzUsuń(kiedy będzie następny ???)
Zawsze jest jakoś piątek, sobota lub niedziela, a jak jest jakieś święto przed weekendem, to dodaje wcześniej :)
UsuńSuper! Czekam na kolejny rozdział :*
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie !!! Rozdział boski <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam @JustynaJanik3
Wchodze i myślę sobie tak "na pewno coś sie wydarzy", ja wchodze i mina "WTF?!" Świetne!!!! Uwielbiam cie za to co robisz <3
OdpowiedzUsuń